- Dzień dobry. Po proszę zwykły krojony - z uśmiechem na twarzy wypowiedziałem swoją prośbę.
- Proszę bardzo. Dwa złote trzydzieści groszy.
- Oj byłem pewny, że kosztował 2.20. Mogę te 10 groszy przy okazji przynieść?
- Dobrze. Nie ma problemu.
- Dziękuje i do widzenia.
No i dziś nadszedł dzień, że przechodziłem obok i przypomniałem sobie o tym i postanowiłem oddać te 10 groszy. Wchodzę do piekarni jak zwykle cudowny zapach pieczonego chleba zniewalał moje zmysły.
- Dzień dobry ja tylko tak przy okazji chciałem oddać 10 groszy.
Zdziwiona pani ekspedientka wstała i z uśmiecham stwierdziła, że nie potrzebnie się fatygowałem.
- Ależ droga pani ja nie lubię mieć długów. Wie pani ileż to przyjemności sprawia mi spłacanie długów?
- Bardzo pan miły.
- Wie pani każdy człowiek powinien sobie wyryć w sercu kilka zasad dotyczących pieniędzy. Jedną z nich jest twierdzenie "zawsze spłacaj swoje długi".
Jeszcze bardziej pod wrażeniem wypowiedzianych przeze mnie słów, pani ekspedientka zawinęła pączka w woreczek foliowy, który trzymała podczas rozmowy.
- To dla pana za pana uczciwość - powiedziała przesuwając w moją stronę słodkiego pączka.
Z lekkim zdziwnieniem ale nadal z uśmiechem na buzi i w tym momencie jeszcze większym optymizmem przekazałem pani sprzedawczyni 20 groszy. Wydała mi resztę. Bardzo ładnie podziękowałem i pożegnałem się.
Wychodząc z piekarni byłem jeszcze bardziej szczęśliwy niż bym przypuszczał, że będę. W dodatku ten gest. Warto wierzyć w dobroć ludzi. Uczciwość popłaca czasami z wielokrotnioną siłą.
Kazimierz Kaczorowski
9.05.2014
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Anonim jest tylko wtedy dopuszczalny, gdy piszący go rzeczywiście jest nikim.
- Stanisław Jerzy Lec