Ciasteczka

piątek, 30 marca 2012

Jedna impreza.




To była sobota ruszyłam do klubu by się pobawić
Jakąś przyjemność z życia sobie sprawić.
Wiadomo jak to jest kiedy się ma siedemnaście lat
Przed tobą otworem stoi cały świat.
Tańczyłam na parkiecie było już dość ciemno
Podszedł do mnie chłopak zaczął tańczyć ze mną.
Zaprosił mnie do baru na imie miał Arek
Już po minucie siedzieliśmy przy barze.
Zaczęło się niewinne od lampki szampana.
Przy barze poznałam jeszcze Szczepana.

Obudziłam się rankiem całkiem zszokowana.
leżałam w szpitalnym łóźku cała poszarpana.
Obolałe ręce, obolałe uda i cisza na sali
Gdzieś słychać stukot obcasów w oddali.
Co się stało? skąd sie tam wziełam? Nic nie pamiętałam.
Ostatnie co sobie przypomniałam na parkiecie wymiatałam.
Do sali weszła pielęgniarka za nią lekarz z nowiną
Że za chwile jeśli chcę zobaczę się z rodziną.
Wiele pytań przez głowę się tłoczyło.
Panie doktorze dlaczego tu jestem? Co się wydarzyło?
Spytałam, byłam obolala i bardzo zmęczona.
"Droga pani została pani odurzona i zgwałcona.
Skutkiem braku pamięci był narkotyk,
który zatraca pamięć i znieczula dotyk"
Nie mogłam się powstrzymać, wybuchłam płaczem
Nie wiedzialam jeszcze co przez tą imprezę tracę.

"Jest jeszcze jedna, bardzo przykra sprawa proszę pani"
nie myślałm, że coś mnie jeszcze bardziej dziś zrani
Lekarz podszedł złapał mnie za rękę,
na krześle zobaczyłam poszarpaną sukienkę
którą jeszcze niedawno nosiłam na sobie
"Lepiej niech  się pani teraz tego dowie"
Rzekł lekarz bardzo spokojnym głosem
"Ma pani hiv" - to było dla mnie wielkim ciosem.
"Niech się pani nie martwi z tym można żyć."
Byłam zdruzgotana, nie będe tego kryć
zemdlałam.
Ja tego nie chciałam...
Nie chciałam uwierzyć w słowa doktora
Dlaczego akurat ja , dlaczego ja jestem chora!!?

Już trzeci miesiąc borykam się z moją chorobą
Lecz już nie jestem tą samą osobą.
Nie walcze z tym sama i sama nie jestem niszczona
Jeszcze jest coś, a raczej ktoś, właściwie ona...
W moim łonie malutka duszyczka, malutkie stworzenie,
Które jest skazane na życiowe cierpienie.
Dlaczego!! O zgrozo dlaczego tak się stało!?
Chciała bym by to dziecko mojego brzemienia nie doznało.
Do czego się przyczyniła moja głupota i naiwność
Teraz co mi pozostało to tylko bezsilność.
I to co nieuniknione... 
a moje serce na zawsze zranione.


Kazimierz Kaczorowski

czwartek, 29 marca 2012

Pesymistycznie o pesymizmie...



Pesymistycznie o pesymizmie –czy da się wyleczyć pesymizm u partnera?

       Ludzi można podzielić na dwie kategorie: optymistów i pesymistów. A gdyby z jednej z tych grup kazano nam sobie wybrać towarzysza życia? Dla niektórych odpowiedź była by trudna. Dla niektórych oczywista.
            Pesymizm u partnera jest bardzo dużą wadą. Jest głównie  przeszkodą w dojściu do porozumienia.  Zauważyłem, że pesymistycznie nastawiony człowiek  każdą sprawę z góry traktuje jako przegraną, coś czego nie osiągnie, nie uda się lub nie ma racji bytu. Bardzo często pozbawiony jest sensu życia (choć nie zawsze). Całkiem inaczej wygląda sprawa z osobą, która stosuje pesymizm defensywny który pomaga wyznaczyć drogę do celu przy pomocy przewidywania problemów które mogą nastąpić.
      Najdziwniejsze jest to, iż osoby pesymistyczne godzą się na to jakie mają podejście. Czują się z tym źle lecz nie chcą z tym walczyć bo jest im z tym wygodniej.  Bądź nie tyle wygodniej co nie chcą z tym walczyć bo zakładają z góry niepowodzenie… Tak i tu jest pies pogrzebany. Jak pomóc osobie która jest nastawiona pesymistycznie zmienić nastawienie do otoczenia i życia? Czy jest to wykonalne? Na te pytania poszukuję odpowiedzi.  Nie jest to łatwe. I nie zawsze otrzymane informacje i porady przynoszą skutki. Dlatego postanowiłem poszukać uniwersalnej odpowiedzi… Czy mi się uda Tego nie wiem.
           Jak zwykle poszukując odpowiedzi na jakieś pytanie  zakresu psychologii związku trafiłem na wspominaną już przeze mnie wiele razy 
„Czy będzie z nas dobrana para?” Barbary De Angelis.

        Dziś skupię się przede wszystkim na krytyce osób pesymistycznie nastawionych do życia.

Ludzie negatywnie nastawieni do życia:
• lubią bez końca roztrząsać wszelkie problemy — i nigdy
ich nie rozwiązywać;
• w każdej sytuacji potrafią znaleźć powód do narzekań;
• pozwalają opanować się całkowicie uczuciom lęku i strachu;
• są cyniczni, a przyszłość widzą w czarnych barwach;
• z trudem decydują się komuś zaufać.

Dodając od siebie:
·         ludzie tacy częściej popadają w depresje, mają myśli samobójcze
·         jest więcej przypadków samookaleczeń, samobójstw
·         tacy ludzie mają mniejszą ochotę na kontakt z innymi
·         pesymiście jest o wiele łatwiej uzależnić się od używek

Najważniejsze więc jest to, by pesymista miał świadomość tego,
że jego podejście w wielu okolicznościach może okazać się
szkodliwe i że warto nad nim pracować.

Czy da się wyleczyć pesymizm … Tego nie wiem. Jeśli tak to trzeba w to włożyć wiele pracy i serca. Lecz najważniejsze by tego chciała sama osoba z takim nastawieniem bo bez tego butelka wódki dla niej zawsze będzie do połowy pusta, kiedy to optymista będzie się cieszył że ma jeszcze pół do wypicia.

Kazimierz Kaczorowski