Wczorajszej nocy naszła mnie refleksja. Coś co jest dla człowieka normalne jest zazwyczaj niedoceniane. Rzadko zwracamy uwagę na takie maleńkie rzeczy, małe odczucia i sprawy, z którymi spotykamy się na każdym kroku co dzień.
Czy zastanawiałeś się jakie to piękne uczucie móc poruszać palcami, zginać je, czuć ciepło, zimno przyjemność i ból? Zapewne nie bo nie doświadczyłeś spotkania bezpośredniego lub pośredniego z kimś kto Ci to uświadomił.
Człowiek dostrzega w czymś piękno lub potrzebę dopiero kiedy to traci. Dziś żyjesz normalnie, skaczesz, piszesz, jeździsz na rowerze, potrafisz chodzić, potrafisz utrzymać napój w ręku, potrafisz słyszeć itd... Lecz jak wszystko diametralnie się zmienia, kiedy coś z tych rzeczy nie jest dla Ciebie możliwe. Dokonanie czegoś z podstawowych codziennych czynności graniczy z cudem. Przypomnij sobie człowieku bezwład ręki lub nogi podczas gdy źle leżałeś. Nie potrafisz nią ruszać. Ona opada bezwładnie w dół, ale ty wiesz że to ustąpi za chwilkę. Pomyśl sobie, że taki bezwład atakuje Twoje ciało od klatki piersiowej w dół. Ile trudów i cierpienia będziesz znosił, ile wysiłku będziesz wkładał w to by poruszać choć jednym palcem ale na nic...
Czy nie jest wspaniałe to w jaki sposób postrzegamy świat? Mamy aż 5 zmysłów lecz czy potrafimy je docenić? Czy jesteśmy świadomi co dziennie wszystkiego co robimy czujemy i widzimy? Widzimy barwy w dość szerokim spektrum, a i tak szukamy większych doznań dzięki używkom.
Czasami warto wczuć się w to co robimy w te najzwyklejsze codzienne czynności by zrozumieć, że świat składa się z mniejszych i większych cudów. Czasami by poczuć jakąś głębię wystarczy się w to wczuć, uświadomić sobie że robię właśnie, to że czuje właśnie to. Wtedy życie nabierze innych barw i będzie dla nas czymś wspaniałym.
Dawniej: "Poezja i przemyslenia młodego filozofa". Poświęcam tego bloga przede wszystkim mojej twórczości, poezji i przemyśleniom, lecz nie tylko. Blog będzie uzupełniany wszystkim co uznam za ciekawe i godne ukazania. Podziękowania dla ludzi, którzy zmotywowali mnie do tego kroku. Dziękuje za odwiedziny, za komentarze i miłe słowa i krytykę.
Powiem Ci szczerze że też się nad tym zastanawiałam , leżałam wtedy na łózko i patrzyłam na swoją dłoń i cieszyłam się z tego że mogę nią poruszać . Niedawno mój znajomy miał wypadek i możliwe że zostanie teraz bez nóg . Nie wiem co bym zrobiła w jego sytuacji ... Większość ludzi nawet nie zdaje sobie sprawy jakby mogła dalej żyć bez ręki nogi itp . Ten mój znajomy też ... Teraz jest na takim etapie gdzie wszystko chce robić , bo jak twierdzi "nie wie kiedy przyjdzie na niego czas " nie wiem jak mu pomóc.
OdpowiedzUsuńCieszmy się z tego co mamy bo kiedyś może nam tego zabraknąć