Dawniej: "Poezja i przemyslenia młodego filozofa". Poświęcam tego bloga przede wszystkim mojej twórczości, poezji i przemyśleniom, lecz nie tylko. Blog będzie uzupełniany wszystkim co uznam za ciekawe i godne ukazania. Podziękowania dla ludzi, którzy zmotywowali mnie do tego kroku. Dziękuje za odwiedziny, za komentarze i miłe słowa i krytykę.
poniedziałek, 2 stycznia 2017
W powietrzu woń kasztanowa.
Brunatne i czerwone liście na betonie
Wilgną w dni powszednio deszczowe.
Obojętnieją na podmuch wiatru zachodniego,
Popychane w bezsilności swojej
Ku destynacji nieuniknionej.
Wspomnienia dziecinne nawiedzają
Z rzadka gdy pachnie świeżą trawą,
kasztanem lub mleczami żółtemi.
Ostatnie latem owocują srebrzystym puchem
Co wiatr rozwiewa na trzy strony świata.
Niezatarte spacery z rudo białą psiną,
Pachnące raz błotem raz mierzwą skropione.
Raz szczęściem przepełnione raz złością...
Rozkwitał uśmiech wraz z przebiśniegami.
Kiedy biała powłoczka okrywała okiennice,
Ubierało się puchową kurtkę i rękawice.
Gdy już biały pan stał na podwórzu
Cytrusowa woń roznosiła się po domu.
Kazimierz Kaczorowski 7.11.2016-2.01.2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Anonim jest tylko wtedy dopuszczalny, gdy piszący go rzeczywiście jest nikim.
- Stanisław Jerzy Lec