Z zielonkawego naparu smużka pary się unosi.
Aromatem już w całym mieszkaniu kusi.
Drobny osad już przy denku filiżanki,
Można użyć kubka można też i szklanki.
Złapałem za ucho pociągam ustami.
(siorb, siorb)
Kochanie nie siorb! - Słyszę za drzwiami...
Jesteś niegrzeczny, niewychowany...
Nawet się nie waż robić tak u mamy.
Odkładam herbatę i zwracam się do mej damy:
Moja droga nie przesadzaj z niewychowaniem
Przy herbacie dobrze czuję się z chlipaniem.
To pomaga głębię smaku wydobyć z naparu
Z siorbaniem o wiele lepszy smak wywaru.
Spogląda na mnie moja miła bez uśmiechu...
Odpowiadam jej w pośpiechu:
Obiecuję Tobie, tak jak tu stoję
Będę siorbał sam, bądź jak jesteśmy we dwoje.
U mamy zaniecham tego czynu
Będę pijał małe ilości płynów.
Kazimierz Kaczorowski 12.12.2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Anonim jest tylko wtedy dopuszczalny, gdy piszący go rzeczywiście jest nikim.
- Stanisław Jerzy Lec