"To jest to co podoba mi się w Tym festiwalu. Otwartość, pomoc, przyjaźń. Byłem w zeszłym roku pierwszy raz. Jedyne czego żałuję to tego, że nie wybrałem się tam już 2 lata temu lub prędzej. Człowiek zaślepiony informacjami ludzi z zewnątrz, którzy nigdy nie doświadczyli tego miejsca i ludzi, bez dozy odkrywcy w sobie jest skazany na nieświadomość."
K.Kaczorowski
Tym oto cytatem rozpoczynam, krótki (to się okaże) wpis na temat ujęty w tytule. Tekst zawarty w niniejszym wpisie to subiektywne odczucie autora. Wszelkie informacje zawarte w tym wpisie są informacjami zaczerpniętymi z źródeł i doświadczenia własnego.
Długo zbierałem się by napisać ten post. Prawie cały rok czekania. Było warto. Teraz zostało tylko 11 dni.
Dlaczego Woodstock?
Mógł bym zapytać w drugą stronę. Dlaczego nie ? Jestem człowiekiem który kocha poznawać prawdę. Pierwszy raz o samym festiwalu usłyszałem będąc jeszcze w wylęgarni zła nadal nazywanej gimnazjum. Otóż pamiętam jak moja ulubiona nauczycielka od geografii (serdecznie z tego miejsca Panią Elwirę pozdrawiam) wspominała o tym, że jej córka wybrała się na ten festiwal. Jej opinia o nim nie była opinią, która zachęciła do pobytu w tym miejscu. Lata lecą doświadczamy nowych wrażeń no i grupa moich znajomych wybiera się na festiwal. Po ich powrocie słucham ich opinii i jestem pod wrażeniem i to bardzo pozytywnym. Jadą na następny rok. I następny... Więc pełen motywacji stwierdziłem, że pojadę również by zobaczyć jak tam jest. No i niestety w 2012 roku nie pojechałem na festiwal z przyczyn osobistych (za co do dziś pluje sobie w twarz). Co nie zmienia faktu, że rok później będąc na 2 roku studiów biorąc urlop w pracy postanawiam wybrać się ze znajomymi z Koszalina do miejsca, które odmieni moje życie...
Odpowiedź na pytanie dlaczego Woodstock?
- Ciekawość. Chęć poznania faktów, nie opinii.Doświadczenie czegoś nowego.
informacja rozbraja woodstockowiczów |
Kilka innych powodów dlaczego:
1. Miejsce i atrakcje
Miejsce jest magiczne. Kostrzyn nad Odrą dookoła pełno zieleni, lasy, niedaleko rzeka. Nie mam zamiaru rozpisywać się na temat historii Przystanku Woodstock i miejsc, w którym się odbywał. Samo miejsce jest w dobrej lokalizacji bo nie zbyt blisko samego miasta by nie przeszkadzać mieszkańcom ale nie za daleko na wyprawę pieszą do miasta po bułki i coś do picia (podczas festiwalu w mieście jest ogłoszona prohibicja na alkohole wysoko procentowe).
Przystanek Woodstock to nie tylko muzyka. To również Akademia Sztuk Pięknych. Zakupy zakupy jeszcze raz zakupy ;)
Mapa Google
Mapa Google
2.Ludzie i atmosfera.
Przyjaźni, mili, sympatyczni pełni pozytywnej energii. Tak bym mógł określić ludzi, których tam spotkałem. Ludzie są otwarci nie tylko na swoich znajomych ale także na obcych. Poza tym można tam spotkać również obcokrajowców przeważnie z Niemiec choć spotkałem ludzi z Turcji i Szwecji. Polacy i Niemcy trzymają się tam ramię w ramię. Tolerancja jest tam priorytetem. Różnorodność kulturowa jest widoczna. Często można usłyszeć krzyki "Jebać punków...Brudasy..." co śmieszniejsze krzyczą to sami punkowie i jakoś nie traktują tego jako obrażanie tylko jako formę żartów. Jeśli miał bym opisać ludzi i ich zachowanie zajęło by mi to co najmniej stronę A4 dlatego powstrzymam się. Lecz słowo agresja to słowo wykreślone ze słownika Woodstockowiczów ( zjawiska przemocy są sporadyczne). Całą swoją energię można wyładowywać bawiąc się w pogo zamiast na kimś w sposób niehumanitarny. Ludzie na "Woodzie" często gęsto przebierają się za znane postacie kreatywnie spędzając czas przed samym Przystankiem. Pozytywna energia i pełnia miłości w ludziach przejawia się choćby w znanym już "Free hugs".
Pokojowy i medyczny patrol dba o bezpieczeństwo uczestników. Interwencje medyczne w 2013 roku były sporadyczne. Mógł bym powiedzieć, że ludzie tam stwarzają wrażenie rodziny. Rodzą się tu nowe znajomości , przyjaźnie, a czasami i miłości.
Dziewczyny z Pokojowego Patrolu służą pomocą nawet jeśli chodzi o zdjęcie. |
Różnorodność ;) |
Różne pomysły chodzą mi po głowie. |
Integracja Polaków z Turkami |
3.Muzyka i koncerty
W zeszłym roku świetnie bawiłem się na koncercie Kabanosa razem z Szymonem Piotrem. Odkryłem kilka nowych zespołów w sumie nie wiele było koncertów, na których byłem gdyż nie zawsze byłem w stanie ruszyć tyłek (2 dni byłem chory i brałem antybiotyki, no dobrze dobrze drugiego dnia przestałem brać ;). Pierwszy koncert i pierwsze pogo, na którym byłem: The Bill na scenie w Pokojowej Wiosce Krishny.
koncert Kabanosa było epicko |
Muzyka jest zróżnicowana :
- rock,
- alternatywny rock,
- indie rock,
- punk rock,
- reggae,
- folk,
- heavy metal,
- elektronika,
- blues,
- blues rock
Podręczny niezbędnik Woodstockowicza czyli co zabrać:
- Namiot
- Śpiwór (może być chłodno nocą)
- Koszulki i bieliznę na zmianę, bluzę, dobre buty
- latarka może być przydatna
- metalowy kubek (nie pytajcie po co po prostu warto wziąć)
- pasta do zębów i szczoteczka
- widelec łyżeczka nożyk (najlepiej w zestawie)
- Nie zabierajcie szklanych butelek!
Czy jadę w tym roku?
Oczywiście...
Dlaczego?
Bo warto.
Wyjaśniając Tytuł.
"Przystanek Woodstock to miejsce gdzie jedziesz tylko raz, później tam po prostu wracasz."
Jeśli nie byłeś nie opowiadaj opinii innych z przeświadczeniem, że jest tam tak czy owak. Przekonaj się. Następnie wyraź opinię.
Nie chcesz nie jedź, lecz nie opowiadaj bzdur.
Post ubogi w zdjęcia gdyż są one mojego autorstwa.
Kazimierz Kaczorowski