- Potrzebuję pomocy - natychmiast - inaczej oszaleję! Mieszkamy w małym
pokoju - moja żona, moje dzieci i moi teściowie. Jesteśmy na granicy wytrzymałości,
krzyczymy i wrzeszczymy na siebie. Ten pokój - to piekło!
- Czy obiecujesz, że spełnisz wszystko, co ci polecę - powiedział
Mistrz z wielką powagą.
- Przysięgam, że spełnię wszystko.
Doskonale. Ile macie zwierząt?
- Krowę, kozę i sześć kur.
- Wprowadź je wszystkie do waszego pokoju.
I przyjdź do mnie za tydzień.
Uczeń przeraził się, ale przecież obiecał być posłusznym.
Wprowadził zwierzęta do pokoju.
Wrócił po tygodniu, w stanie godnym politowania, i skarżył się:
- Jestem kłębkiem nerwów. Ten brud, smród i hałas! Wkrótce chyba wszyscy
postradamy zmysły!
- Wracaj do domu - powiedział Mistrz - i wyprowadź zwierzęta z pokoju.
Człowiek pobiegł szybko do domu. Następnego dnia wrócił, promieniejąc z
radości.
- Jak cudowne jest życie! Wyprowadziliśmy zwierzęta. Nasz dom stał się rajem.
Co za spokój, jak czysto i ile przestrzeni mamy dla siebie!
Dawniej: "Poezja i przemyslenia młodego filozofa". Poświęcam tego bloga przede wszystkim mojej twórczości, poezji i przemyśleniom, lecz nie tylko. Blog będzie uzupełniany wszystkim co uznam za ciekawe i godne ukazania. Podziękowania dla ludzi, którzy zmotywowali mnie do tego kroku. Dziękuje za odwiedziny, za komentarze i miłe słowa i krytykę.
hmmm... ciekawe.
OdpowiedzUsuńDzięki temu można łatwiej docenić to co mamy w życiu...
O to chodziło "Mistrzowi". By Człowiek zrozumiał,że często nie doceniamy tego co mamy, a nic więcej nam nie potrzeba...
OdpowiedzUsuń