Przychodzisz do mnie
Zmieniasz moje życie
Widzę Cię w półmroku
W rogu ściany na suficie
Leżąc na wznak
Przesuwając wzrokiem
Śledzę Twój ruch postępujący
Choć już dawno zapuściłaś korzenie
W odmętach mej świadomości
Przyduszasz mnie jak kamienie
Nie pozwalasz mi wstać
Nie widzę w tym sensu
Jak paralityk na noszach
Wypatruję tych co poniosą
Czekam na uzdrowienie
Niech chwycą za tragi w górę uniosą
Zabiorą do sensu mego istnienia.
K.Kaczorowski
6.01.2018
Dawniej: "Poezja i przemyslenia młodego filozofa". Poświęcam tego bloga przede wszystkim mojej twórczości, poezji i przemyśleniom, lecz nie tylko. Blog będzie uzupełniany wszystkim co uznam za ciekawe i godne ukazania. Podziękowania dla ludzi, którzy zmotywowali mnie do tego kroku. Dziękuje za odwiedziny, za komentarze i miłe słowa i krytykę.
niedziela, 7 stycznia 2018
czwartek, 4 stycznia 2018
Herbata dla niej.
Kiedy przychodzisz po odpoczynek
Nie mówię wiele, bo ciszy potrzebujesz.
Ulubione kapcie zakładam na Twe stopy.
Myślisz, że zaparzam Ci tylko herbatę...
Filtruję czystą wodę
By za twarda nie była.
Herbatę szeptami muskam
By esencję swą puściła.
Dosładzam napar cejloński
Komplementami dla Ciebie.
Żeś słodka i piękna,
Że żyć bez Ciebie nie zdołam,
Że z Tobą miło spędzać mi czas.
Kilka minut zaledwie
Mam na cały rytuał.
Lecz starannie
Każde słowo dobieram.
Podaję Ci filiżankę
Pełną siebie.
K.Kaczorowski. 4.01.2018
Subskrybuj:
Posty (Atom)