Jak już większość z nas zdążyło się zorientować dziś zmarła polska poetka, felietonistka, eseistka i tłumaczka Wisława Szymborska. Nie muszę tu dodawać, że była laureatką Nagrody Nobla.
Jako dziecko czytałem wiersze Brzechwy, Tuwima i Konopnickiej. Później w szkole podstawowej i gimnazjum dochodziły nowe postacie jak Kochanowski, Mickiewicz, Słowacki, Rej, Przerwa-Tetmajer. No i oczywiście w końcu Lem, Miłosz. Nie powiem, że mam jakiś ulubiony wiersz Szymborskiej. Nie powiem także, że kocham jej poezję bo nie zaczytywałem się wielce w jej dzieła. Jeden wiersz bardzo mnie zaciekawił kiedy wpadł mi w dłonie, a dziś jest sposobność by podumać i zastanowić się jak człowiek bardzo jest świadomy swojej śmiertelności. Bo za życia poetka napisała wiersz o swoim nagrobku.
Niech spoczywa w pokoju.
Nagrobek
Tu leży staroświecka jak przecinek
autorka paru wierszy. Wieczny odpoczynek
raczyła dać jej ziemia, pomimo że trup
nie należał do żadnej z literackich grup.
Ale też nic lepszego nie ma na mogile
oprócz tej rymowanki, łopianu i sowy.
Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem Szymborskiej podumaj przez chwilę.
Wisława Szymborska
Ta jej skromność, trafność wierszy... Będę pamiętać.
OdpowiedzUsuń