Ciasteczka

niedziela, 6 listopada 2016

Spacer

Spacer mnie woła z oddali
z przeszłości.
Z odmętów pamięci gdy ludzie witali
pełnią miłości.
Gdzie wiatr kłania się  powiewem
szczerego uśmiechu.
Brakuje często na powiekach i za uchem
ciepłego oddechu.
Zabrakło dłoni kurczowo trzymającej się prawdy
i spojrzeń głębokich.
Pozostał tylko przebłysk wspomnień niedawnych
teraźniejszością niezatartych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ano­nim jest tyl­ko wte­dy do­puszczal­ny, gdy piszący go rzeczy­wiście jest nikim.
- Stanisław Jerzy Lec