Spacer mnie woła z oddali
z przeszłości.
Z odmętów pamięci gdy ludzie witali
pełnią miłości.
Gdzie wiatr kłania się powiewem
szczerego uśmiechu.
Brakuje często na powiekach i za uchem
ciepłego oddechu.
Zabrakło dłoni kurczowo trzymającej się prawdy
i spojrzeń głębokich.
Pozostał tylko przebłysk wspomnień niedawnych
teraźniejszością niezatartych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Anonim jest tylko wtedy dopuszczalny, gdy piszący go rzeczywiście jest nikim.
- Stanisław Jerzy Lec