Kawa niedopita, niedosłodzona.
Nadgryziony tost, w połowie dopieczony.
Wyrwana kartka papieru z pustego zeszytu.
Już nikt mi tego nie ukradnie, nikt mi tego nie zabierze...
Na zawsze wczorajszego będę nosił znamiona.
Dziś dosłodzę kawę, dopiję wieczorem zmęczony.
Kartka zapełniona wyląduje w biurku bez zachwytu.
Kazimierz Kaczorowski 18,10,15