"Facebook niczym pamiętnik. Jak się czujesz gdy widzisz zdjęcie osoby, która była Ci bliska?" Sz. P. Frankowski
Słowa przyjaciela natchnęły mnie do przemyśleń. Taki spontaniczny wybryk mojego umysłu. Być może spowodowane zostało to przez podwyższoną dawkę kofeiny i innych składników zawartych w ostrokrzewie paragwajskim. Właśnie w tym momencie raczę się świetnym wywarem wspomnianego krzewu, który zakupiłem dzisiejszego pięknego dnia. Dodam, że mamy poniedziałek...
Facebook jako okrojony pamiętnik.
Zanim przejdę do meritum chciał bym zwrócić na słuszność pierwszej części przytoczonego cytatu.
"Facebook niczym pamiętnik." O tak jest to jeden (o ile nie jedyny taki) z portali społecznościowych gdzie widnieje tzw "oś czasu". Każdy z nas, może dodać dzień, miesiąc, rok do wydarzenia, które publikujemy (często nie zdajemy sobie sprawy, jak to może wpłynąć na nasze życie). Dane zawarte w postach, zdjęciach i aplikacjach przez ogrom czasu są gromadzone w bazach danych zanim zostaną zarchiwizowane. Po pewnym czasie wertując własny profil, możemy zauważyć jak zmieniało się nasze "social life". Portal ten można porównać do bardzo okrojonego pamiętnika. Dlaczego okrojonego? Z bardzo prostego powodu. Po prostu nie chwalimy się tu rzeczami, które mogły by diametralnie zmienić nasze życie o 180 stopni. Człowiek bez zaburzeń psychicznych, który ma poukładane w głowie i nie wykazuje zachowań patologicznych nie uploaduje na portalu zdjęć, czy postów, które mogły by go ośmieszyć, podważyć jego autorytet lub co gorsza narazić na odpowiedzialność karną. Nikt normalny nie napisze: "Wczoraj kupiłem grama marihuany. Zacny towar" czy "Dziś żona nie chciała się ze mną kochać. Wybieram się do burdelu". Takie przykładowe wpisy mogły by oczywiście zostać wykorzystane przeciwko postującemu.
Jak czuję się gdy widzę zdjęcie osoby, która była mi bliska...
Za tym pytaniem mam przed oczami kilka innych pytań, które ułatwiły by mi odpowiedź.
1. Kim ta osoba dla mnie była? Jakie utrzymywaliśmy relacje?
2. Dlaczego "była"? Czy przez nieoczekiwaną śmierć? Czy przez decyzję, po której wiele między nami się zmieniło...
W różnych przypadkach mogę czuć się odmiennie. Zależnie jak wspominam daną osobę. Czy mam uraz z nią związany. Czy była osobą mi na tyle bliską, że oddałem jej część siebie. Nie ma jednej jedynej uniwersalnej odpowiedzi na to pytanie. Więc nie jestem w stanie odpowiedzieć na nie.
Nie chcę interpretować pytania zadanego przez Sz.P. na własne potrzeby. Zadam tylko pytanie, które pojawiło się na samym końcu przemyśleń.
Czy powinienem coś czuć skoro ta osoba już nie jest mi bliska?
Kazimierz Kaczorowski