Ciasteczka

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Tylko krok

Nie ma odwagi by zrobić do przodu krok
Mija od tego zdarzenia kolejny rok
Życie ubogie jak jej wdzięk osobisty
Tusz rozmazany na policzkach na dłoniach blizny
Nie poznała na swej drodze odpowiedniego mężczyzny
Nie warte zachodu otaczały ją twarze
Co dzień pozbawiały marzeń
Wampiry uczuciowe emocjonalne
Jej zachowanie przez to tak fatalne
Bessa od chwili załamania nerwowego
Lista życzeń trafiła do kanału ściekowego
Optymizm został za spalonym mostem
Pozostał tylko do twardych używek dostęp
Miała ostatnią szansę by przyjąć dłoń pomocną
Wybrała niewłaściwie ostatnią wyprawę nocną

niedziela, 29 grudnia 2013

Niespełnione obowiązki

Niespełnione obowiązki kilka przykrych słów
Kłótnia goni kłótnie nie urywajmy sobie głów
Kilka błachych spraw kilka cięzkich dni
Przez to kilka obcych słów w środku sie tli
Jedno słowo za dużo tu czai się lawina
Moja wina moja wina moja błacha wina.

piątek, 27 grudnia 2013

Nie chciała

Nie chciała słyszeć kłamstwa z jego ust
sama kłamała
Innego kochała po cichu
po nocach łkała
Emocje wzbierazły z każdym milczeniem
sprawy tuszowała
Kochać to przecież tak wiele
rady nie dawała
Łzy roniła przez własną głupotę
przyznać się nie chciała
Ani razu nie myślała by wyjawić prawdę
 innych uprzedzała
Może właściwie może w jej osądach
ta druga osoba i tak sie dowiedziała

czwartek, 26 grudnia 2013

Wielka nadzieja w lepsze dziś...

Wielka nadzieja w lepsze dziś lepsze jutro
Pociąg rusza zostawia za sobą ślad wczorajszego dnia
Zostawia za sobą smugę wczorajszych marzeń
Pozostawione setki myśli setki pragnień gdzieś daleko
Za sobą z wiatrem z nurtem potoku pędem nieustannym
Teraz nowe myśli perspektywy krążą i kreują świat
Nowy świat lepszy niż wczorajszy bo ten własny
Nie dyktowany przez jednostki czy ugrupowania
Indywidualnie piąć się w górę mamy chęci
Egoistycznie spoglądając na ludzi chcemy
Altruizm przecież już tak nie modny taki stary

Nie liczymy godzin i dni tych straconych
Pragnienia ważniejsze stają się niż strach
Nie ważne są upadki powiedzą silni
Nie ważne są rany powiedzą wytrwali
Obelgi niesłusznie rzucane w naszą stronę
Mocniejszymi nas czynią i doświadczonymi
Bezkrytycznie przyjąć nie zdołamy fałszu
Prawda umacnia nas w sobie
Fałsz zakłóca współistnienie


Kazimierz Kaczorowski 26.12.2013

sobota, 14 grudnia 2013

Na ostatnią chwilę...

Siedzi Student nad projektami bo gonią go terminy.
Zarywa noce z własnej w sumie winy.
Na dzień przed oddaniem wszystko dopina.
Pomyślał Student - Prześpię się chwilę... O budziku zapomina.


Kazimierz Kaczorowski 12.12.13




Tak to już bywa w studenckich realiach, kawa nie przespane noce zawalone projektami przez niekonsekwentną pracę w środku semestru. Większość z własnej winy. Bo jakim byłbym nikczemnym człowiekiem gdybym stwierdził że to przez przyjaciół i pracę... Nie polecam zostawiać nic na ostatnią godzinę. Warto prowadzić regularny tryb życia, unormować sobie sen w stosunku do dnia pracy. Prowadzić przynajmniej terminarz i planować to co ma się do zrobienia w najbliższym czasie i rozplanować to w czasie w taki sposób by dopiąć wszystko nie w dniu zdania, nie na dzień przed lecz jak najszybciej. Potwierdzam i polecam. 

KK

czwartek, 12 grudnia 2013

Nie od wczoraj kochała się w jednym z bajkopisarzy
Tyle kłamstw i historii widziała na jego twarzy
Nie wierzyła w to choć bardzo tego chciała
By złączyły się ich serca a nie tylko ciała
On traktował ją jak dodatkowy przypływ gotówki
Sam nie wydał na nią złamanej złotówki
Desperacka chęć miłości była chora
Nie liczy się już dla niej to co było wczoraj
Jutro nie nadejdzie dziś jest skończone 
Ona znalazła innego on nie pojmie żadnej za żonę

wtorek, 10 grudnia 2013

Przesiąknięty

Przesiąknięty dobrą radą altruista
Niepoprawny antydepresant optymista
Nazwany Aniołem raz dla żartów raz poważnie
Z czystym sercem choć dziwnymi pomysłami przeważnie
Napełniony uczuciem ciepłym jak jądro Ziemi
Ma wady jak każdy obiecuje że je zmieni

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Blade lica

Piękne oczy uśmiech szczery blade lica
Toż to nie jest zakonnica
Kocie ruchy zgrabne ciało
Dla mężczyzny to nie mało
Wzrok skupiony na jej wdziękach 
Myśli są już w innych rękach
Nie pomyślisz że to zguba
Kiedy spotkasz gdzieś Sukkuba

niedziela, 8 grudnia 2013

Kwiat

Piękny młody kwiat wczoraj uśmiechał się radośnie
Nie pomyślał by nikt że na rosiczkę wyrośnie


Kazimierz Kaczorowski 8.12.13 

Nie widzisz go...

Nie widzisz go, a masz na wyciągnięcie dłoni.
Szukasz w oddali, a plącze się pod nogami.
Jeden sen, jedna noc,jedna chwila,jeden dzień.
Uśmiech na twarzy, wyjrzy słońce niknie każdy cień.

wtorek, 5 listopada 2013

"Oddychaj Poezją"





W poniedziałek (28 października) odbył się Wieczorek Kulturalny pt. „Oddychaj poezją”. Wydarzenie rozpoczęło się o godz. 18.00 w świetlicy Domu Studenckiego nr 3. Moja skromna osoba miała okazję podzielić się jednym z umieszczonych już na ramach bloga wierszy.

"
„Oddychaj poezją” to impreza studencka, która rozpocznie na uczelni akcję „Studencie Sięgnij po Kulturę”. Ma ona propagować kulturę wyższą wśród żaków. Projekt wieczorku będzie pierwszą imprezą z cyklu przedsięwzięć kulturalnych na Politechnice Koszalińskiej.


Organizacja Aktywnego Studenta „Forum” zdaje sobie sprawę z faktu, że taki rodzaj imprez to novum na Politechnice. Jednak jak wiadomo przed zespołem OASF nie ma projektów nierealnych. Mamy nadzieję, że to przedsięwzięcie będzie bodźcem do kolejnych podobnych imprez na PK, gdyż nie można ograniczać się tylko do jednej formy rozrywki i to formy czysto stricte, jaką są „Kreślane bale”, których oczywiście nie negujemy. – informuje Rafał Stefanowicz, Prezes I Kadencji OASF.



Organizatorzy chcą pokazać, że oprócz dobrej zabawy podczas edukacji na studiach, można też zaczerpnąć odrobinę kultury wyższej – odetchnąć poezją. – Jeżeli żak podczas 5-letniej akademickiej tułaczki będzie w stanie połączyć dobrą zabawę z kulturą to będzie można powiedzieć o takiej jednostce, że jej życie studenckie było aktywne i nieograniczone oraz przygotowało ją do dalszej wędrówki. Właśnie kreowaniu takich cech i postaw ma służyć akcja SSPK. – komentuje Stefanowicz.

Sama często brałam udział w podobnych akcjach. Jednak pomysł stworzenia SSPK to coś więcej niż tylko odczyty własnej twórczości, to szansa na dotarcie do ukrytych talentów zamieszkujących zakamarki kampusów naszej uczelni. – twierdzi Aleksandra Ilnicka, Rzecznika Prasowa OASF.
 Partnerem akcji jest Richard Bronxton oraz grupa społeczna Rewolucja Mentalna"
Paweł Kaczor / info. i grafika: Organizacja Aktywnego Studenta "Forum

        Osobiście jestem zadowolony z akcji i gratuluję pomysłu. Gdyż od 20 lat taka akcja na Politechnice nie miała miejsca. Z tego co mi wiadomo wydarzenie będzie odbywać się cyklicznie więc również zachęcam odważnych i mniej odważnych studentów/uczniów/słuchaczy do udziału. Na pewno będzie o tym głośno na uczelni i nie tylko.

      Cieszę się, że mogłem uczestniczyć w tym wydarzeniu z kilku powodów. Po pierwsze mogłem ukazać na światło dzienne coś co sam napisałem, poddać to konstruktywnej krytyce (której nie było zbyt wiele). Pokazać, że robię coś innego niż większość studentów Politechniki. Udowodnić, że kultura nie jest mi obca. Przez moją postawę wzbudzić ciekawość innych Studentów. Udzieliłem wywiadu wraz z moim druchem Kormanem dla Radia Koszalin ----> link do odsłuchu co może wpłynie na wyświetlenia mojego bloga (choć w to wątpię).
      Samo spotkanie było bardzo kulturalne, pełne powagi. W świetlicy było około 15 osób większość jako słuchacze i krytycy.  Wystąpiło w sumie czworo uczestników. Wliczając mnie i drucha Kormana. Przedstawiliśmy po jednym utworze. Dwoje innych uczestników przedstawiło po dwa utwory. Urzekający wiersz "Tysiąc twarzy" o jednostce, która próbuje się wybić spośród tłumu i osiągnąć coś wiecej na przekór innym zostaje nagrodzony przez jury. Nagrodę otrzymała prze sympatyczna studentka. Niestety nie potrafię wymienić jej z imienia i nazwiska. 

Strasznie chaotycznie jak zwykle i przepraszam za to. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie wzbogacę się o wenę i napiszę coś co Was zaskoczy. Lecz nawał pracy nie pozwala nawet na zbyt szybkie opublikowanie postów na blogu. Ta notka czekała aż tydzień.

Dziękuje wszystkim, którzy dołożyli starań by wieczór poetycki się odbył, dziękuje uczestnikom i dziękuje Wam drodzy czytający bo dotrwaliście do końca jakże długiego wpisu. 
Kazimierz Kaczorowski 

środa, 16 października 2013

A czas mija...

Każdy z nas ma do dyspozycji 24 godziny w ciągu doby. Powiesz że to żadne odkrycie. Fakt. Uczymy się tego od dziecka. Lecz nikt nie uczy nas jak "właściwie"  gospodarować tym czasem. Jak wyłuskać z każdej minuty coś co w przyszłości da nam jakąś wartość. Ludzie dzielą się na liczących lata, miesiące, dni i godziny... Przestańmy liczyć czas... Zacznijmy z niego korzystać. Odpowiednio korzystać.


Kazimierz Kaczorowski.

sobota, 5 października 2013

Ciężka Praca...




Biednego syn dążył ciężką pracą do celu.
Cieszył się poważaniem wielu.
Syn bogatego nie trudził się wielce,
Bo to co zarobił ojciec trafiało w jego ręce.
Umarł ojciec biedny, za nim bogaty...
Syn biednego liczył zyski, bogatego straty.

wtorek, 17 września 2013

Chłodne wieczory


Chłodne wieczory, mokre poranki.
Gorąca herbata, ramiona wybranki.
Chwila refleksji o przemijaniu,
Powrót do jesiennej rzeczywistości.


Kazimierz Kaczorowski (Wrzesień 2012)

wtorek, 10 września 2013

Jesień




Poranna mgła osiada na pożółkłych żywopłotach
Na placu zabaw nie słychać już krzyków
Z huśtawki ociekają krople wody
Starzec wspomina tamte dni



Kazimierz Kaczorowski
(wrzesień 2012)

poniedziałek, 2 września 2013

Kampania wrześniowa



Babie lato rosą przesączone
Idą na bój oczy przemęczone
Sielanka minęła koniec hucznych swawoli
Umysły dawką wiedzy a ciało kawą czas zadowolić
Bo wróg nie jeden za rogiem się kryje
Trzeba nam nadwyrężać głowy i szyje
Pod gradobiciem pytań, milion w rozumie
Tu wykładowca naszego bólu nie czuje
Już zna te sztuczki przekręty sposoby
Nie interesują go nie przespane doby

Więc walczmy póki starczy nam sił o jutrzejszy dzień
Niech nie zaprzepaści nam życia sesji poprawkowej zły cień.

poniedziałek, 10 czerwca 2013

"Facebook niczym pamiętnik...

"Facebook niczym pamiętnik. Jak się czujesz gdy widzisz zdjęcie osoby, która była Ci bliska?"     Sz. P. Frankowski


     Słowa przyjaciela natchnęły mnie do przemyśleń. Taki spontaniczny wybryk mojego umysłu. Być może spowodowane zostało to przez podwyższoną dawkę kofeiny i innych składników zawartych w ostrokrzewie paragwajskim. Właśnie w tym momencie raczę się świetnym wywarem wspomnianego krzewu, który zakupiłem dzisiejszego pięknego dnia. Dodam, że mamy poniedziałek...
Facebook jako okrojony pamiętnik.
     Zanim przejdę do meritum chciał bym zwrócić na słuszność pierwszej części przytoczonego cytatu.
"Facebook niczym pamiętnik." O tak jest to jeden (o ile nie jedyny taki) z portali społecznościowych gdzie widnieje tzw "oś czasu". Każdy z nas, może dodać dzień, miesiąc, rok do wydarzenia, które publikujemy (często nie zdajemy sobie sprawy, jak to może wpłynąć na nasze życie). Dane zawarte w postach, zdjęciach i aplikacjach przez ogrom czasu są gromadzone w bazach danych zanim zostaną zarchiwizowane. Po pewnym czasie wertując własny profil, możemy zauważyć jak zmieniało się nasze "social life". Portal ten można porównać do bardzo okrojonego pamiętnika. Dlaczego okrojonego? Z bardzo prostego powodu. Po prostu nie chwalimy się tu rzeczami, które mogły by diametralnie zmienić nasze życie o 180 stopni. Człowiek bez zaburzeń psychicznych, który ma poukładane w głowie i nie wykazuje zachowań patologicznych nie uploaduje na portalu zdjęć, czy postów, które mogły by go ośmieszyć, podważyć jego autorytet lub co gorsza narazić na odpowiedzialność karną. Nikt normalny nie napisze: "Wczoraj kupiłem grama marihuany. Zacny towar" czy "Dziś żona nie chciała się ze mną kochać. Wybieram się do burdelu". Takie przykładowe wpisy mogły by oczywiście zostać wykorzystane przeciwko postującemu.

Jak czuję się gdy widzę zdjęcie osoby, która była mi bliska...
    Za tym pytaniem mam przed oczami kilka innych pytań, które ułatwiły by mi odpowiedź.
1. Kim ta osoba dla mnie była? Jakie utrzymywaliśmy relacje?
2. Dlaczego "była"? Czy przez nieoczekiwaną śmierć? Czy przez decyzję, po której wiele między nami się zmieniło...

W różnych przypadkach mogę czuć się odmiennie. Zależnie jak wspominam daną osobę. Czy mam uraz z nią związany. Czy była osobą mi na tyle bliską, że oddałem jej część siebie. Nie ma jednej jedynej uniwersalnej odpowiedzi na to pytanie. Więc nie jestem w stanie odpowiedzieć na nie. 

Nie chcę interpretować pytania zadanego przez Sz.P. na własne potrzeby.  Zadam tylko pytanie, które pojawiło się na samym końcu przemyśleń. 

Czy powinienem coś czuć skoro ta osoba już nie jest mi bliska?

Kazimierz Kaczorowski

czwartek, 9 maja 2013

To już 2 lata.

To już dwa lata odkąd prowadzę bloga.

Przez cały czas się uczę czegoś nowego. Rzadko mam czas na coś większego za to przepraszam Tych, którzy liczą na częste wpisy i częste dodawanie moich wierszy. Ostatnio nie czuję się najlepiej (skręciłem kostkę, nie mam weny zawsze jest coś innego do roboty). Bynajmniej tak sobie wmawiam. Dziś chcę podsumować statystycznie całe dwa lata działalności oraz ostatni rok. 

A więc przez całe dwa lata:
  • opublikowałem  71 postów ( w tym 20 przez ostatni rok)
  • w pamięci 5 wersji roboczych nie opublikowanych (czekają na moderację)
  • średnio publikowałem dwa do trzech postów na miesiąc
  • łącznie wyświetlono mojego bloga ponad 5 tysięcy razy
  • mam 10-ciu stałych obserwatorów
  • pod postami umieszczono łącznie 164 komentarze.
Tak dla oczu obserwatorów dodam kilka screenów: 





Dziękuję jeszcze raz wszystkim za wsparcie. Za motywowanie mnie do dalszego tworzenia i rozmyślania. Dziękuję, że poprawiacie mnie kiedy popełnię błędy (bo niestety popełniam je często i nie staram się tłumaczyć że to z pośpiechu czy innego powodu. Czasami zgubię literkę czasami napiszę jakiś wyraz nie zachowując podstaw ortografii. Zdarza się i to często. Za to przepraszam jeszcze raz. Nie zawsze słownik internetowy czy wordowski poprawi to co napiszę. 

Życzę udanego dnia , tygodnia i weekendu. (Jak to miała w zwyczaju mawiać i zapewne dalej ma Pani Irena Kiedrowska ).

Pozdrawiam wszystkich Serdecznie.

Kazimierz Kaczorowski.


czwartek, 25 kwietnia 2013

Lalka

Lalka


Już Ci się znudziła, nie masz chęci się bawić
Znajdziesz sobie nową,lepszą tę rzucasz w kąt.
Czujesz się jak ekshibicjonista w letnie popołudnie.
Już nie ważne kim dla Ciebie była ta kolejna...

Spogląda na Ciebie ukradkiem z odrazą...
Była Twą ulubioną, przestała bawić tak prędko.
Już nową masz w dłoni,owijasz między palcami.
To piękne uczucie świeżości między ustami.

Oczy Ci świecą żądza władania i posiadania...
Nie pragniesz więcej niż mogą Ci dać.
Chcesz mieć to na wyłączność, sam/sama wiesz.
Ja tylko jak Mariusz Max Kolonko mówię jak jest.




K.Kaczorowski





środa, 27 marca 2013

Jedno spojrzenie


Wystarczył jeden uśmiech jedno spojrzenie
Chwila skupienia zastanowienie
Nieśmiałe początki i chwila odwagi
Trochę mniej wstydu więcej powagi
Miłe rozmowy chwile ulotne otulone w nadzieję
Spacery tam gdzie szumią knieje.
Wieczorne telefonowanie powierzone tajemnice
Wiele słów rzuconych na wiatr niespełnione obietnice
Ciągłe myśli o niej pierwsze świadome śnienie
Początek wakacji niespodziewany całus olśnienie
Codzienne rozmyślanie nad następnym spotkaniem
Przyspieszony oddech skołatane serce zakochanie?
Dłonie pełne pracy skołowana głowa i myśli szukanie
Niedopowiedzenie chwila rozterki niedowierzanie
Dziesiątki godzin spędzonych na różne sposoby
Coraz to nowsze poznane osoby
Rezygnacja zamydlenie oczu i odrzucenie
Kłótnie niesnaski niezadowolenie
Wieczne problemy i zwodzenie
Wiele godzin prób wylane poświęcenie
Niezrozumienie zazdrość brak szczerości
Załamanie nerwowe zwątpienie w miłości
Omijanie tematu tuszowanie spraw
więcej śmiechu niż szczerych braw
Czas świetnie spędzony wiele miłych chwil
Nie cofnąłbym się by coś zmienić w tył
Te same oczy inne w nich cienie
Jedna smutna twarz jedno spojrzenie.

Kazimierz Kaczorowski




niedziela, 24 marca 2013

Ciemna masa - czyli przebudźmy się.

"Największa bzdura zawsze sprzeda się."
"Kup dwa opakowania tego pasztetu a trzeci otrzymasz gratis"
"Cena Tylko 9,99"
"Kliknij lubię to wyślij linka do 100 znajomych, a my rozlosujemy spośród Was kilkanaście osób ,które otrzymają tego oto iPhone bo nie ma folii ochronnej"
Takie i inne chwyty reklamowe stosuje się by wykorzystać naiwność zwykłego szarego człowieka. Co więcej jesteśmy narażeni coraz częściej na "sensacyjne bzdury" w internecie jak i TV. Jakie szczęście, że moje obcowanie z "puszką do mielenia mózgu" jest sporadyczne.  
Takie i inne chwytliwe nagówki artykułów zachęcają do czytania  w popularnym serwisie informacyjnym.
Rozpocząłem wpis od cytatu z "Rakiety" utworu zespołu Kabanos. Tak spodobał mi się ten utwór tak bardzo, że postanowiłem coś od siebie dodać tu na mojej stronie. Temat bardzo rozległy i można byłoby się rozpisywać stronami o głupocie internautów czy zwykłych ludzi narażonych na masowe wpajanie informacji przez media. A  tu macie utwór:



          Czego to nie wymyślą dziennikarze, reporterzy czy redaktorzy by ich strona, gazeta się sprzedała, czy sama osoba była znana. Informacja i jej pochodne znane jako plotki i ploteczki są bardzo szybko przechwytywane przez ludzi, którzy nie potrafią oddzielić prawdy od fikcji, a często nie mają własnego życia i chcą żyć życiem celebrytów . Wielkie tabloidy, które świadomie nawiązują do końca świata zmieniają się w eksplozję promocji nie dla idiotów... Czy aby na pewno? Czy aby na pewno nie jesteśmy idiotami, którzy wierzą w to co poda się nam na talerzu? Dlaczego niby miało by tak być? Przecież mamy prawo wierzyć w co się nam podoba i mamy prawo do własnego zdania. Fakt. Czy aby na pewno do końca jesteśmy świadomi że to nasze zdanie? Czy aby nie powtarzamy czyichś słów, domysłów i przekonań w ślepym przekonaniu, że są właściwe? 
          Manipulacja i jej sposoby potrafią zadziwić człowieka. Nawet nie wiemy ile jest jej sposobów i jak bardzo wpływa na nas każdego dnia. "Przecież to jest nie moralne." Owszem jest ale cóż z tego? Skoro człowiek nie jest świadomy tego, że jest manipulowany i jego decyzje tak na prawdę nie są jego decyzjami.            Kłamstwo nie jest tanie. Manipulacja jest w pewnym stopniu kłamstwem i również potrzeba wiele starań by udało się otrzymać zamierzony efekt. 
        Występowanie znanych aktorów, wokalistów bądź osób po prostu znanych i poważanych w reklamach to tylko jeden rodzaj skutecznej manipulacji. Przekonanie widza o tym, że produkt jest dobry i skuteczny poprzez wykorzystanie sympatii do takiego Z. Chajzera, M. Kondrata czy wiecznie młodego K. Ibisza. 
   Musimy być bardziej ostrożni na obietnice bez pokrycia. Wiele takowych widzimy chociażby na facebooku. Mącą nam w głowach by tylko zdobyć popularność i zyski. Tak na prawdę nie mamy świadomości jak jeden "lajk" potrafi wiele zdziałać. Lajk pociąga innego lajka, popularność wzrasta...
      Coraz więcej ludzi nie uważnie klika na stronki, które każą nam się zalogować przez facebooka. Nie jestem taki naiwny nie dam się wyrolować. Po kliknięciu wyskakują nam samowolnie jakieś informacje spamerskie typu "Pierwsza wpadka Papieża Franciszka", a głupia masa klika wchodzi i infekuje innych, a zarazem samych siebie. Nie wiadomo czy w takim linku nie ma wirusów, które mogą zadziałać bardzo szkodliwie na naszego laptopa czy komputer stacjonarny. 
Pomyślmy dwa razy lub dziesięć zanim uwierzymy w jakąś sensacje bez pokrycia. Nie dajmy się manipulować. Nie klikajmy w nie sprawdzone linki. Bo inaczej sensacja kupi nas...
No podsumowywując koala nie zaatakuje Cię bo smak mięsa nie jest jej znany. 
          
           Kazimierz  Kaczorowski.

czwartek, 14 marca 2013

Odzyskując siły...Czyli student po sesji o sesji.

    Ten rok zaczął się bardzo sympatycznie wręcz z hukiem i zgrzytem zbitego blatu salonowego stołu... Styczeń był dość obfitującym miesiącem w agresję, złości i uwagi. Co ja mówię , styczeń wcale nie był taki zły. Zło rozpoczęło się właściwie na początku lutego kiedy to System Eliminacji Studentów właśnie się rozkręcał a JA dostawałem szału na widok materiału, który miałem opanować. " Ja pier... przecież ja nie zaliczę tego semestru. Uwalę go na sto procent prawo geodezyjne i budowlane za 5 ECTS i za tyle samo rachunek wyrównawczy. Nosz kurwa. W dodatku ta fotogrametria i laboratorium z geodezji... Przecież ona się uwzięła na mnie."
a tak wyglądała ława... w sumie dziś też wygląda nie lepiej
           Setki stron artykułów i paragrafów z prawa, dziesiątki zadań z geodezji długie nieprzespane noce z ukochaną "fotką" (tak mówimy na fotogrametrię). Wiele narzekania i jeszcze więcej wsparcia psychicznego od przyjaciół (choć bywały osoby które dołowały i przyczyniały się do pogorszenia mojego stanu). Pierwszy termin sesji i już nie zaliczone pierwsze egzaminy. Ból głowy nadużywanie suplementów diety, które i tak gówno dawały, ciągły stres( przy najmniej nie paliłem wtedy papierosów). Hektolitry wypitej kawy, która nie pozwalała zasnąć do godziny 4 nad ranem. Po sesji poprawkowej modliłem się o to by starczyło mi punktów ECTS do przejścia na następny semestr, lecz roiły się czarne scenariusze, że mogę przekroczyć limit roczny... W takim razie rok do tyłu i powtarzamy, a tego byśmy nie chcieli.
       Mamy marzec i marzenie o tym by dostać się jakoś na następny semestr spełniło się, z ciężkim trudem przyjąłem nie jedną porażkę po przebytej sesji lecz warunkowy wpis trochę mnie kosztuje. Nikt nie powiedział, że życie studenta jest takie piękne i proste...

       Wreszcie jest czas na odpoczynek, piwo, imprezy, hobby i na nową miłość. Ta akurat przyjdzie wiosna i znów zakocham się w niewłaściwej kobiecie... http://www.youtube.com/watch?v=No73HV5wwmc
 Przyszło kilka słonecznych dni i znowu naje..ło śniegu. Nie ładnie tak robić nas w balona... Wiosno przychodź, czas na pozytywne zmiany...

      Właśnie czuję reaktywację weny, sesji RPG oraz karcianki MTG.

         




Przepraszam Was drodzy czytający za moje niechlujstwo, błędy i prosty język ale odczuwam jeszcze trochę "nic niechcenie" i lenistwo. Dlatego nie poprawiam błędów w dzisiejszym poście. Ogólnie napisany został od tak sobie żeby pokazać wam że jeszcze żyję i coś tam będę jeszcze wrzucać, tworzyć, pisać i myśleć.
Pozdrawiam Was serdecznie  Kaziu.

niedziela, 13 stycznia 2013

To nie kłamstwo...



To nie kłamstwo zadaje ból. Kłamstwo niszczy naszą nadzieję i zaufanie. To świadomość tego, że nie mamy już nadziei, a zaufanie zostało nadużyte sprawia nam ból. 

Kazimierz Kaczorowski

sobota, 12 stycznia 2013

"Jestem tolerancyjny, ale ..."



"Jestem tolerancyjny, ale..."




Nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy mówią, że są w stu procentach tolerancyjni, a za chwilę dodają, że nie znoszą ludzi o odmiennych postawach, religiach, wartościach itd.


Spoglądając obiektywnie na moje otoczenie nie raz usłyszałem stwierdzenie: " Jestem tolerancyjny, ale homo nienawidzę". Sam twierdzę, że jestem tolerancyjny, lecz co jeśli nie toleruję ludzi nietolerancyjnych... Tu pojawia się pytanie czy jestem w stu procentach tolerancyjny ... By rozróżnić skrajną nietolerancję, a brak poparcia pewnych zachowań trzeba rozróżnić pojęcia tolerancja i akceptacja.


A więc na początek, czym jest akceptacja?


Akceptacja -z łaciny acceptatio dosłownie przyjmowanie- wyrażanie zgody, aprobata. W stosunku do ludzi sprzyjanie przemiany jednostki i umacnianie w osobie jego postępowania, stawiania się w dążeniu do celu.


Tolerancja- z łaciny tolerantia dosłownie "cierpliwa wytrwałość"; od łac. czasownika tolerare - "wytrzymywać", "znosić", "przecierpieć") to w mowie potocznej i naukach społecznych postawa społeczna i osobista odznaczająca się poszanowaniem poglądów, zachowań i cech innych ludzi, a także ich samych.


Tolerancja jest postawą, która umożliwia otwartą dyskusję bez aktów agresji. Tolerancja ma też granice: dotyczy to postaw, które sprzeciwiają się tolerancji.






Więc jeśli nie akceptuję czegoś to nie oznacza, że jestem nietolerancyjny.


"Toleruję homoseksualistów, lecz nie akceptuję i nie popieram ich zachowań, które narażają otoczenie na zniesmaczenie." To zdanie poprawnie wyraża odczucia osoby tolerancyjnej.






Istnieje także takie pojęcie jak skrajna nietolerancja. Czytając w sieci znajdziemy opis, iż skrajna nietolerancja jest przejawem fanatyzmu. Fanatyzm zaś to bezkrytyczna i ślepa wiara w słuszność jakichś poglądów.


Człowiek to człowiek. Kobieta czy mężczyzna, katolik, buddysta, agnostyk czy ateista. Różnimy się ilością wydzielanej melaniny co skutkuje innym odcieniem skóry... Mamy różne zachowania, poglądy i wartości. Różnimy się językiem, którym władamy. Czy to źle? Czy urozmaicenie na Ziemi nie jest czymś niezwykłym i pięknym? Moim zdaniem jest to coś niezwykłego. Nie jest monotonnie. Nie chciałbym by każdy z nas zachowywał się identycznie w danej sytuacji i robił to samo. Gdyby nie było różnorodności kulturowej to byłoby nudno.


Więc jestem tolerancyjny, ale są rzeczy, poglądy i zachowania, których nie zaakceptuję jeśli uważam je za niebezpieczne dla otoczenia, niesmaczne bądź przesycone agresją.