Ciasteczka

wtorek, 28 lutego 2012

Ostatkiem sił









Przykuty kajdanami niedoli
do ściany pełnej rozpaczy.Krzyczę,
krzyczę na tyle na ile gardło pozwoli.
Jak więzień skazany na jedną pryczę.
Skazany na samotność wyklinam
w niebiosa i mdleje z braku miłości.
A metal kajdan w nadgarstki się wżyna.
Chcę się wyrwać.Szarpię. Metal dotyka kości.
Krwawią dłonie, cierpi ciało. Bezustannie.
Niech samotność przeminie przepadnie!
Krzyczę ostatkami sił. O zgrozo!! 

środa, 1 lutego 2012

Nagrobek



Jak już większość z nas zdążyło się zorientować dziś zmarła polska poetka, felietonistka, eseistka i tłumaczka Wisława Szymborska. Nie muszę tu dodawać, że była laureatką Nagrody Nobla. 


Jako dziecko czytałem wiersze  Brzechwy, Tuwima i Konopnickiej. Później w szkole podstawowej i gimnazjum dochodziły nowe postacie jak Kochanowski, Mickiewicz, Słowacki, Rej, Przerwa-Tetmajer. No i oczywiście w końcu Lem, Miłosz. Nie powiem, że mam jakiś ulubiony wiersz Szymborskiej. Nie powiem także, że kocham jej poezję bo nie zaczytywałem się wielce w jej dzieła. Jeden wiersz bardzo mnie zaciekawił kiedy wpadł mi w dłonie, a dziś jest sposobność by podumać i zastanowić się jak człowiek bardzo jest świadomy swojej śmiertelności. Bo za życia poetka napisała wiersz o swoim nagrobku.
Niech spoczywa w pokoju.



Nagrobek

Tu leży staroświecka jak przecinek 
autorka paru wierszy. Wieczny odpoczynek 
raczyła dać jej ziemia, pomimo że trup 
nie należał do żadnej z literackich grup. 
Ale też nic lepszego nie ma na mogile 
oprócz tej rymowanki, łopianu i sowy. 
Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy 
i nad losem Szymborskiej podumaj przez chwilę.

Wisława Szymborska